Powstajace RPG land of magic

Nesvander

dzięki... co sie tak wogule stało ??pamietam tylko walke i okropny ból....

Diara

-Jakaś osoba zaatakowała cię z nożem-wyjaśniła i spojrzała na Max.

Nesvander

wiem kto....... grrrrrr..... mójbrat bliźniak

Diara

-brat bliźniak ciekawe-mruknęła i podeszła do okna

Nesvander

Kiedyś była wojna pomiedzy... juz niepamietam bylem jeszcze dzieckiem razem ze bratem byłem od niego lepszy w wiekszosci rzeczach i mnie dlatego neiniawidził... gdy mnie a nie jego wysłano na wojne wsciekł sie...uciekłem konno z moimi wojami ale ich wyzabijał, wkoncu tu dotarłem... poszedł za mną, tak jak myślałem... ale umarł... mam poczucie winy, ale sam sie o to prosił... musze sie strzec bo ma napewno swego następce

Diara

-Rozumiem-mruknęła ściskając pięści
-A ja nie mam rodziny-powiedziała i wybiegła z zamku.

Nesvander

poczekaj powiedziałem i wybiegłem za nią... poczekaj

Amon

//no jak czekasz Diaro na odp. ode mnie to nie piszcie stu postów == //

Spojżał za wilkołakiem i swym magiem
- Co ich ugryzło? Pierwsza kłótnia kochanków? - zakpił lecz opanował się po chwili i ruszył do swych komnat

Max

Patrzyla sie oszolomiona na Diare,Nesvandera i Amona po chwili odezwala sie cicho nie wiedzac do kogo
-Eh...Co ja tu robie ... Nikt na mnie uwagi nawet nie zwraca ...

Amon

- Przestań bzdury gadać i nie zapomnij skończyć swojego mleczka - powiedział na odchodznym wzkazując stojący przed nią kubek z ciepłym mlekiem

Max

-Nie gadam ...
Wziela lyk mleka
-Czemu taki jestes ? Znaczy mily ?

Amon

Zatrzymał się przekraczając próg i odwrócił się patrząc na nią chłodno
- Jest mi obojętnie jak się zachowuję, choć wolę nie zachowywać się tak jaki jestem wewnątrz - powiedział

Max

Popatrzyla sie na Amona mrozac oczy
-Czyli jaki ?

Amon

- Nie chcesz wiedzieć... źle by się to dla ciebie skończyło - po chwili ziewnął i spojżał przez okno

Max

-Czemu ? Prawda nie boli ...
Przewrocila oczami
-I nie ziewa sie w towarzystwie ... To niekulturalne