Powstajace RPG land of magic

//jest tylko król - ja XD//

Patrzy na Alusa uważnie
- Zgoda! Zostajesz samotnikiem - ogłosił donośnie

- Witajcie... - rzekł do obu Max, po czym spojrzał na Diarę
- Dobrze - ziewnął
- Możesz odejść Diaro... nie mam zadań dla ciebie na razie

- Witam was obie dziewczęta - uśmiechnął się szarmancko

(dostaniecie rangi jak Max przylezie)

- Gówno mnie obchodzi cos chciał - warknął wściekle
- Przeszkodziłeś mi we śnie - dodał i wrócił wściekły do komnaty
xD

Zszedł na dół wściekły
- Oboje zaraz traficie do lochów lub będziecie karmą dworskich kundli! - warknął wściekle, a za oknami pociemniało

Uśmiechnął się okrutnie
- Wykonać magu - powiedział do wilkołaka i ruszył do swych komnat gdzie usiadł przy biurku

Nie zwrócił na poczynania Max uwagi
- Od jutra pomożesz Diarze przy naprawianiu magicznej bariery wokół miasta i zamku - powiedział do wilkołaka i cisnął Max dość mocno o ziemie
- A obecnie wtrąć ją ...

Błyskawicznie znalazł się obok niej i przydusił do ściany tak, że nie miała się jak ruszyć
- Chcesz zwiedzić z bliska kilka ślicznych, ciemnych miejsc pod moją komnatą? Na pewno spodoba ci się wystró ...

- Gdyby znajdowały się tu ważne osobistości to bym nie ziewał... ale przy osobach jak ty mogę - powiedział patrząc na nią zimno okrutnym wzrokiem

- Nie chcesz wiedzieć... źle by się to dla ciebie skończyło - po chwili ziewnął i spojżał przez okno

Zatrzymał się przekraczając próg i odwrócił się patrząc na nią chłodno
- Jest mi obojętnie jak się zachowuję, choć wolę nie zachowywać się tak jaki jestem wewnątrz - powiedział

- Przestań bzdury gadać i nie zapomnij skończyć swojego mleczka - powiedział na odchodznym wzkazując stojący przed nią kubek z ciepłym mlekiem

//no jak czekasz Diaro na odp. ode mnie to nie piszcie stu postów == //

Spojżał za wilkołakiem i swym magiem
- Co ich ugryzło? Pierwsza kłótnia kochanków? - zakpił lecz opanował się po chwili i ru ...

- Hm... wg. mnie nadaje się - powiedział uśmiechając się tajemniczo
- Co myślisz Diaro? Pozostawię wybór tobie - odwrócił się do maga

- Hej Max - powiedział całkiem naturalnie
(jest godzina 23.50, a na dworze burza - jak co)
- Chcesz mleka? - zapytał przeciągając się i idąc w kierunku kuchni